sobota, 10 listopada 2012

Analiza Leighton Meester - część 1


Do notki o Leighton Meester przymierzam się od bardzo dawna, bo aktorka ta fascynuje mnie odkąd tylko ją zobaczyłam - z kilku powodów. Po pierwsze, jest idealnie piękna. Po drugie, potrafię godzinami podziwiać zdjęcia jej strojów z "Gossip Girl", chociaż jeśli chodzi o sam serial to wymiękłam już pod koniec drugiego sezonu - zaczęło za bardzo przypominać "Modę na sukces", tyle że z ładnymi i gustownie ubranymi aktorami. No i po trzecie, skoro ją tak uwielbiam, to oczywiście nie mogłam nie zacząć zastanawiać się jakim jest typem kolorystycznym - intrygowało mnie to zwłaszcza dlatego, że podobała mi się chyba we wszystkich kolorach, w jakich ją widziałam! Najpierw, oceniając po "ogólnym wrażeniu", chociaż tak się nie powinno w analizie robić, byłam pewna, że jest Głęboką Jesienią, i utwierdziłam się w tym przekonaniu widząc jak na zdjęciach z kolejnych sezonów GG ma coraz jaśniejsze włosy; im bardziej była blondynką, tym mniej mi się podobała:-) I naprawdę bardzo się zdziwiłam gdy nagle gdzieś wyczytałam, że blond to jej naturalny kolor!!

Teraz przerwa na małą dygresję, a jakże:-) Jestem wielką fanką naturalnego wyglądu i eksponowania tego co się ma, a nie "dorabiania" sobie tego, co by się chciało mieć. Uważam że farbowane włosy nigdy nie będą tak dobrze wyglądały jak naprawdę zadbane naturalne. Podobne zdanie mam na temat kolorowych soczewek, samoopalaczy i tym podobnych. Takie rzeczy dobrze wyglądają na fotoszopowanych zdjęciach oraz (też nie zawsze) na gwiazdach podczas wielkich gali, do których rzeczone gwiazdy szykują się miesiącami, ale rzadko kiedy  zachwyca mnie to na co dzień. Pewnie jestem w mniejszości, no ale nic już nie poradzę na to, że toleruję "sztuczność" tylko wtedy, gdy udaje jej się wyglądać jakby była naturalna; a taki efekt naprawdę trudno osiągnąć gdy np. z brunetki robi się blondynkę albo gdy jasnoskóra osoba opala się na głęboki brąz. Pod tym względem Leighton też jest wyjątkowa - nie tylko nieporównanie lepiej, przynajmniej moim zdaniem, wygląda jako brunetka ale też zachodzi u niej zależność odwrotna niż u większości kobiet - na ogół większość gwiazd, kiedy chce się "wylaszczyć" zmienia kolor właśnie na blond - jak np. Maja Sablewska, Joanna Brodzik czy Shakira - i bardzo często im się to udaje - wyglądają mniej lub bardziej sztucznie, czasem trochę banalnie, ale bez wątpienia ładnie, bardziej świeżo i młodo. Leighton oczywiście też nie wygląda w blondzie źle, ale dopiero ciemny brąz wydobywa całą jej olśniewającą urodę. Zgadzacie się:?



A jakim jest typem? Dziś zajmiemy się tylko wstępnym opisem i analizą, a ostateczny werdykt pojawi się wczęści drugiej lub nawet trzeciej:-)

Na początek przyjrzyjmy się jej najstarszym zdjęciom. Zakładam, że jako uczennica nie farbowała włosów i nie nosiła circle lenses. Ma jasne włosy i oczy o tak głebokim odcieniu brązu, że nie widać różnicy między źrenicą a tęczówką.



Takie połączenie trochę mnie zbija z tropu, bo rzadko kiedy spotyka się osoby o tak ciemnych oczach, nawet u głębokich zim i jesieni, a co dopiero u blondynek. No dobrze, idźmy dalej. Naturalny kolor oczu i włosów wyklucza typ zimowy i typy jasne. Wykluczam też ciepłą jesień (bo raczej nie wygląda na rudzielca) oraz głęboką jesień - tak jest na niektórych stronach opisywana - bo odcień włosów jest na to zbyt jasny. Zostaje nam więc:

- chłodne i przygaszone lato
- ciepła i kontrastowa wiosna
- przygaszona jesień

Typ letni też można spokojnie odrzucić - wystarczy popatrzeć na Leighton w wybitnie ciepłych kolorach - złocie, słonecznej żółci, pomarańczu - nie jestem pewna, czy te odcienie są dla niej idealne, ale z pewnością nie robią jej "krzywdy", pomimo że  są bardzo intensywne i ciepłe, a Leighton nie ma tu mocnego makijażu.




Biorąc pod uwagę jak pięknie wygląda Leighton w ostrej zieleni na jednym ze zdjęć powyżej, przygaszona jesień jest mało prawdopodobna, ale jeszcze jej do końca nie odrzucam. Mamy też opcję z czystą i ciepłą wiosną. Więcej o tym w następnym odcinku:-)