czwartek, 24 maja 2012

Pierwsza analiza:-) - Christina Ricci

Dziś zapowiadana analiza pierwszej gwiazdy "Uwodziciela" czyli Christiny Ricci. Ponieważ jest to pierwsza analiza na blogu pozwolę sobie na kilka uwag wstępnych:-)

1. Wynik uzyskany na podstawie zdjęć, bez widzenia danej osoby na żywo, nie jest całkowicie wiarygodny, bo często nie jestem w stanie stwierdzić jaki jest naturalny odcień włosów, skóry czy nawet oczu danej osoby - zdjęcia mogą być przekłamane, sfotoszopowane (dlatego ocenianie na podstawie zdjęć z sesji jest najbardziej ryzykowne), poza tym rzadko kiedy można znaleźć zdjęcie bez make-up'u, nie wspominając o farbowanych włosach czy kolorowych soczewkach. Efekt jest taki, że czasem na blogach znanych stylistów pojawiają się sprzeczne informacje - np. Jennifer Aniston jest raz klasyfikowana jako Zgaszone Lato a czasem jako Ciepła Wiosna (choć te typy nie mają ze sobą wiele wspólnego). Angelinę Jolie czasem określa się jako Zgaszone Lato a czasem jako Chłodną Zimę (tu różnica jest stosunkowo niewielka). W każdym razie postaram się moje wnioski ilustrować przykładowymi zdjęciami, żeby było jasne na jakiej podstawie je wyciągnęłam i żebyście mogły łatwo sprawdzić czy się ze mną zgadzacie.

2. Z uwagi na łatwo dostępne zdjęcia będę analizować znane osoby - modelki, aktorki, piosenkarki (chyba że ktoś przyśle mi kilkanaście swoich zdjęć w różnych kolorach i pozwoli je zamieścić:), a znane osoby mają to do siebie, że na ogół są bardzo ładne i zadbane. Pomijając jakieś naprawdę koszmarne błędy w stylizacji, ładna osiemnastolatka, nawet w zupełnie nieodpowiednim kolorze, raczej nie ma szans wyglądać naprawdę źle i prawie na pewno będzie wyglądać lepiej niż 50-latka w najpiękniejszym dla niej odcieniu. Z czego oczywisty wniosek jest taki, że im jesteśmy starsze tym bardziej powinnyśmy uważać na dobór barw.

3. I jeszcze jedno a propos wyglądania "źle" - czasami tak bardzo lubimy jakiś kolor albo tak bardzo podoba nam się jakaś kreacja albo to jak wygląda w niej figura jakiejś osoby, że nie zwracamy dużej uwagi na to, jak jej kolor "gra" z odcieniem skóry czy włosów. Moim zdaniem jednak, i ta idea będzie mi przyświecała tak długo jak zdania nie zmienię:-), dobry kolor to taki, który jest tylko tłem eksponującym naszą urodę, który widać dopiero po tym, jak zobaczy się nas i który można założyć i wyglądać ślicznie bez robienia specjalnego makijażu. Koniecznie muszę podać tu przykład Dominiki Ostałowskiej - w jej przypadku delikatne, zszarzałe, nierzucające się w oczy kolory sprawiają, że jej twarz staje się wyrazista i nabiera blasku; przy jaskrawych wzorach wszystko, co jest w niej ładne, zostaje przytłoczone i niemal znika.



















Tych zdjęć chyba nie trzeba komentować:-)?

4. To już chyba koniec uwag ogólnych.  Oto nasza gwiazda dnia (jako dziecko, więc jest największa gwarancja naturalności):


    Christina Ricci (żródło: hissandpop.com)                                              













Na razie niewiele można o Christinie powiedzieć: ze wszystkich 6 atrybutów (dla przypomnienia: jasny, ciemny, kontrastowy, przygaszony, chłodny i ciepły) bez wątpienia można odrzucić tylko typ jasny jako jej główną cechę (dlaczego bez wątpienia wyjaśnię w jednej z kolejnych notek).  Jeśli jednak ktoś mi nie wierzy, to proszę, oto dowód:


                                                            (źródło: graphicshunt.com)

Zdjęcie powyżej pokazuje też, że Christinie niespecjalnie pasują też przybrudzone, jasne barwy; wygląda smutno i nijako. Sprawdźmy to jeszcze na kilku innych kolorach:



Nie jest może fatalnie, ale to jeszcze chyba nie jest optimum. Przyciemnijmy więc te kolory....


Chyba trochę mniej mdło? To teraz jeszcze popatrzmy się na Christinę w wersji ciepłej i chłodnej:


Bardziej podoba mi się w ciepłych, ale w chłodnych też nie jest bardzo źle... Z tego wszystkiego można wysnuć hipotezę, że głównym atrybutem Christiny jest typ Ciemny (inaczej Głęboki, Deep). Jest więc albo Głęboką Jesienią, albo Głęboką Zimą (albo może jednak jeszcze inną z Zim?) Popatrzmy na inne zdjęcia:

                                                               (źródło: ourvanity.com)

Złoto. Nawet najbardziej "zrobiony" chłodny typ wyglądałby w tym koszmarnie, a Christinie jest w nim bardzo do twarzy. Odrzucam więc możliwość Chłodnej Zimy - szczerze mówiąc nie brałabym takiej opcji w ogóle pod uwagę gdyby nie fakt, że tak określono ją na jednym z blogów kolorystycznych, który sprawiał dość profesjonalne wrażenie. No to może Zima Kontrastowa?


Tu mam większy problem. Na pierwszym zdjęciu Christina wygląda ok, choć kolory sukienki są dość mocno zestawione. Jednak na drugim wyraźnie widać, że nie - jaskrawy, chłodny róż szminki gryzie się z ciepłym, bursztynowym kolorem oczu i jeszcze te kontrastowe kolczyki i włosy w bardzo ciemnym chłodnym brązie.... jak dla mnie za chłodno i za jaskrawo. Pierwsze co widzę, to kolor szminki, a dopiero potem osobę ją noszącą - a zatem kontrast jako główny atrybut też odrzucam. I jeszcze to zdjęcie:

                                                           (źródło: makeherup.com)

Christina w stylizacji po lewej, typowo głeboko-zimowej i w chłodnej szarej bluzce wygląda nienaturalnie i blado. Taki look może się niektórym podobać, ale jak dla mnie jest tu zbyt "zrobiona" i widać, że nie jest to jej naturalny wygląd - więc klasyczną Głęboką Zimą Christina chyba też nie jest. Po prawej stronie jest lepiej, dużo bardziej harmonijnie i naturalnie (te kolory kojarzą mi się z Przygaszoną Jesienią, której też do końca nie wykluczałam) , ale trochę brak mi koloru, jest trochę nudno - po raz kolejny dochodzę do wniosku, że nadmierne rozjaśnienie nie wpływa na nią korzystnie. A zatem zostaje nam ostatnia opcja:
Głęboka Jesień! Powinna nosić kolory przede wszystkim nasycone, raczej unikać jasnych i pastelowych. Po drugie, Christina jest już blisko Głębokiej Zimy, więc może sobie też pozwolić na chłodniejsze (ale koniecznie nasycone odcienie). Czystość koloru nie ma już większego znaczenia, ale odrobinka przygaszenia mogłaby jej wyjść na dobre:-)
Poniżej Christina w typowych "głęboko-jesiennych" kolorach:


                                         




                                                                 (źródło: pinger.pl)

                                                             (christinariccigallery.com)
                                                             (źródło: uroda-wdziek.pl)

                                                             (źródło: examiner.com)


That's all, folks:-) Jeśli się nie zgadzacie (lub, jeszcze lepiej, zgadzacie:-D) z czymkolwiek, co tu napisałam, to będę bardzo wdzięczna, jeśli o tym napiszecie.

                                                  

6 komentarzy:

  1. Oj tak, Ostałowska wygląda na tych zdjęciach fatalnie!
    Co jeśli chodzi o Ninę - najbardziej podoba mi się w tej złotej bluzce/sukience - po prostu bomba! Świeżo, młodo, cudownie!
    Jak zobaczyłam jej pierwsze zdjęcie w życiu bym nie powiedziała, że wyjdzie jesień, a tu proszę jakie zaskoczenie:) fantastyczne te analizy, czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Bardzo mi się podobało to co czytałam.
    Wchłonęłam tę analizę w Twoim wykonaniu, w Twoim stylu.
    Jeszcze!!!, jeszcze!!!, jeszcze!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, na pierwszym zdjęciu w akapicie o Christinie Ricci to absolutnie nie ona!
    To jest Christina nieopierzona (i nie charakteryzowana)

    http://www.blogcdn.com/www.stylelist.com/blog/media/2008/10/smchristina-ricci-halloween-wednesday-450rb100708.jpg

    A na twoim zdjęciu jest Alexis Bledel, znana głównie z serialu Kochane Kłopoty (a.ka Gilmore Girls)

    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ab/Alexis_Bledel_2008.jpg/415px-Alexis_Bledel_2008.jpg

    OdpowiedzUsuń
  4. Różnica między zgaszonym latem a chłodną zimą jest bardzo duża - pierwsza jest typem zgaszonym i prawie neutralnym, druga czystym i bardzo chłodnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ od dawna bujam się z pytaniem którym z tych dwóch typów jestem ja sama (jestem bardzo chłodna i bardzo zgaszona), to powiem tak: w teorii różnice są faktycznie duże, w praktyce naprawdę ciężko je zastosować:-)
      Aha, jest jeszcze opcja z chłodnym latem, ale też ją odrzuciłam: w czystym chłodnym niebieskim jest mi słabo, a to w końcu sztandarowy kolor chłodnych lat.

      Usuń
    2. Według mnie tylko chłodne lato i chłodna zima wyglądają dobrze w najzimniejszych kolorach.
      Tu szczególnie przydaje się test szminki, bardzo chłodne odcienie, np. lila róż lekko błękitnawy z bardzo mroźnym połyskiem będzie wyglądał zupełnie naturalnie na chłodnym typie, a nienaturalnie na typie neutralno-chłodnym.

      Usuń